Tekla od początku wykazywała wielką cierpliwość… Ani razu nie warknęła na małą i ze stoickim spokojem znosiła jej zachowanie.
Bartek nie był zainteresowany małą i najlepiej było, gdy ona trzymała się od niego z daleka.
Mimo obopólnej miłości, czasem zdarzały się też sprzeczki… Mała była zadziorna…
Najlepszą zabawą było wchodzenie na Teklę. Skoro ten duży pies pozwalał, to czemu nie?
Kondycja jeszcze nie dopisywała i trzeba było od czasu do czasu odpocząć przed dalszą zabawą…