W zasadzie nie wiem, czy hasło "wystawy w Pacanowie" jest, czy nie jest objęte prawami autorskimi? Jeśli tak, to z chęcią podam źródło i powołam się na autora. Należy doceniać dorobek twórczy. Niestety u źródła sfomułowanie to ma wydźwięk pejoratywny. Dlaczego zatem "Sofiny wystawy w Pacanowie"? Z prostej przyczyny. Nie każdy utożsamia swój sukces życiowy z sukcesami wystawowymi psa. Nie każdy zazdrości innym i nie każdy ma syndrom oblężonej twierdzy. Ale... jak wieść gminna niesie, ponoć każdy sądzi według siebie...
Dużo tych "Pacanowów" było... Rybnik CWC, potem Racibórz CWC, 2x Bytom CWC (sobota i niedziela) i wreszcie Kraków CACIB. Z tym ostatnim miejscem miałam wielki kłopot. Czy to rzeczywiście Pacanów? Dawny gród królewski, ale... na ringu tylko dwa mastify. Rodzina zgodnym chórem stwierdziła, że bez wątpienia Pacanów. Na tym jednak nie koniec. Wkrótce będą następne relacje
W Raciborzu (Zakrzów) Sofina miała konkurencję w postaci młodego, rocznego czeskiego mastifa Cappy Dolce Vita Bohemia. Sędzia: Stefan Dimitrijevic (SRB).
Młody samiec nie zyskał chyba uznania w oczach sędziego, ponieważ nie doszło do porównania z naszą Sofiną.
Sofina Infinite Beauty, klasa championów. W oczekiwaniu na swoją kolej.
Sędzia dużą uwagę zwracał na ruch. Obowiązkowe dwa kółka.
Bytom powitał nas w sobotę burzą i intensywnym deszczem, a w niedzielę upałem. W sobotę mastify sędziował Roberto Schill (RO), a w niedzielę Sebastian Harnik. Byliśmy sami na ringu, więc tym razem fotograf, niezmiernie szczęśliwy, został w domu. W Bytomiu zawsze jest tłok i dużo zwiedzających, więc Sofina została obfotografowana niczym gwiazda i wygłaskana. Na finały, jak to mamy w zwyczaju, nie zostałyśmy.