Po kilku miesiącach prób wszelkiego rodzaju, wzmożonego wysiłku oraz nieustannej aktywności Tina uzyskała może nie całkiem to co chciała, ale wszystko to co było możliwe. Najlepiej poszło jej z Polą i Teklą, którym dosłownie wchodzi „na głowę”, chociaż zdarza się, że zostaje przywołana do porządku. Z Zulą czasem też szaleje, ale to w dużej mierze zależy od humoru i samopoczucia „bernardynki”. Lata lecą i nasilają się kłopoty związane z dysplazją. A Bartek? Z Bartkiem sprawa jest raczej beznadziejna… Stary samiec nie lubi młodzieży w odległości mniejszej niż 0,5 m od swojego nosa
Tekla lubi wspólne gonitwy w ogrodzie, ale czasem wystarcza jej własne towarzystwo.
Jeśli jednak Tinie uda się ją sprowokować do wspólnej zabawy, szaleństwom nie ma końca.
Mimo że Pola jako jedyna w tak bezceremonialny sposób lubi czasem pokazać kto tu rządzi, to ona właśnie pozostaje najlepszą kumpelą do zabawy.
Pola jest chętna do zabawy w każdym momencie.
Tina nasłuchuje w gotowości… Czyżby gdzieś zaczynała się rozróba?
Kolekcja patyków. Tina znosi je w jedno miejsce, a potem pilnuje przez jakiś czas.