Narada. Bernardynce Tekli najwyraźniej coś się nie podobało.
Problem musiał być poważny. Widać skupienie, ale także nić porozumienia... Zabrakło tylko Bartka, który wolał pozostać na uboczu "wielkiej polityki".
Georgia próbowała dorównać starszym koleżankom. Ale... to jeszcze nie ten czas
Skończyło się jak zwykle, czyli na łopatkach
Kolejny poważny problem do rozwiązania. Co z nią zrobimy?
Ratuj się kto może, czyli... w nogi!
Czasem przepychanki mają liczną widownię. Widać zainteresowanie wynikiem zmagań. Milczący doping.
Najwyraźniej mastifki mają jakiś plan
Narada klanowa, bez udziału obcych.
Czyżby brak konsensusu i próba złamania wspólnego frontu? Dywersja?
Nic z tego. Porządek i hierarchia muszą być zachowane.
Dobry plan zawsze przynosi efekty. Zmasowany "atak" mastifów na Teklę.
Jeszcze raz sprawdza się powiedzenie "w jedności siła".
Zabawa zabawą, ale czy Georgiana nie pozwala sobie za dużo? Pozostałe mastifki tylko asystują.
Ostatecznie Tekla uratowała skórę.
Tym razem Tina w roli ofiary. Zamiast wspólnego frontu "rozgrywki" wewnętrzne...