Słowacja ze względu na piękne i niezadeptane góry, to nasz ulubiony kraj sąsiedzki. Wystawa była pretekstem do ponownych odwiedzin naszych południowych sąsiadów.
Sędzia: Peter Saransky (SK) i Dusan Kuris (SK).
Niemal taki sam mastifowy skład pierwszego i drugiego dnia wystawy. Jedyny samiec - THUNDER Slnko Zemplina, klasa pośrednia.
FARRAH Spod Holi (16,5 miesiąca), klasa młodzieży.
Faynad HONEY ROSE, 11 miesięcy, klasa młodzieży.
YANKA Slnko Zemplina, 10 miesięcy, klasa młodzieży.
GEORGIANA Infinite Beauty, nasza prawie najmłodsza domowa księżniczka.
Niezrealizowane pragnienie opuszczenia ringu. Po prostu - psie życie...
Dwóch różnych sędziów w kolejnych dniach, ale jednobrzmiący werdyk: Thunder - najlepszy mastif (BOB, CACIB), Yanka - najlepszy junior, Georgiana (BOS, CACIB).
Po wystawie wybraliśmy się na zwiedzanie Nitry. Byliśmy tu kiedyś przejazdem w trakcie którejś z naszych licznych włóczęg po słowackich górach. Niewiele jednak zostało nam w pamięci. Chyba jedynie charakterystyczny maszt telewizyjny na wzgórzu, który kształtem przypomina pagodę.
Wystawa niedzielna. THUNDER Slnko Zemplina, klasa pośrednia, z którym przez ojca (Sylvan WYOMING SLNKO ZEMPLINA) jest spokrewniona nasza GEORGIANA i SOFINA Infinite Beauty.
CALLIOPE Pod Sirym Nebem, 11,5 miesięczna suczka po ARONIE Korosdombi, reklamowanym jako duma hodowli Mastineum.
Bardzo sympatyczna suczka, którą mieliśmy okazję poznać w sobotę, Faynad HONEY ROSE.
I niekwestionowana gwiazda wśród młodzieży - 10 miesięczna YANKA Slnko Zemplina, po GASTONIE de la Grande Alzine, z doskonałą handlerką Barbórką. Pozdrawiamy i gratulujemy
CALLIOPE Pod Sirym Nebem i Faynad HONEY ROSE
Jako ostatnia prezentowała się w klasie pośredniej GEORGIANA Infinite Beauty, nasza kanapowa gwiazdeczka, za którą jesteśmy dozgonnie (hahaha ) wdzięczni Oldze. Jeżdziłam trochę na wystawy z bernardynką Teklą, potem z mastifami, ale pierwszy raz spotkałam sędziego, który tak dokładnie oglądał zęby z każdej możliwej strony. Georgiana nie była zachwycona tym faktem. Na dodatek chyba najważniejszą sprawą (poza zębami) był ruch. Biegaliśmy dwa kółka (a może nawet trzy?), no i oczywiście obowiązkowy odcinek po prostej tam i z powrotem. Dla mnie to bez znaczenia, ale na ogół dla Georgii szczytem możliwości wystawowych jest jedno kółłko. A tu proszę, taka niespodzianka
Porównanie o tytuł zwycięzcy rasy. I oczywiście znowu biegamy
Mina Georgiany mówi wszystko
Pani i pies w skrajnie różnych humorach... Ciekawe czyja to zasługa?
Nareszcie dobra wiadomość - koniec tych wygłupów Ile można??? I wreszcie także pies jest szczęśliwy.